Podczas comiesięcznego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki, w ostatni wtorek dyskutowałyśmy o dwóch pozycjach współczesnej literatury polskiej. Tym razem sięgnęłyśmy po debiutancką książkę Iwony Grodzkiej-Górnik - "W niebie na agrafce" oraz pozycję znanej już na rynku wydawniczym Moniki Rakusy "Żona Adama".
"W niebie na agrafce" to opowieść o młodej, ale już doświadczonej przez los Zuzannie, która samotnie wychowuje czteroletniego syna (jego ojciec zginął w wypadku przed jego narodzinami). Pracownica jednego z warszawskich banków. Miła, przebojowa, z zamiłowania malarka, która zupełnie niespodziewanie zostaje spiorunowana wiadomością, że mężczyzna, którego uważa za ojca, wcale jej biologicznym ojcem nie jest. I tu powieść zaczyna się rozkręcać. Pełna humoru, z wartką akcja, od obyczajówki po kryminał. Autorka stworzyła historię, którą czyta się szybko i przyjemnie, dzięki lekkiemu i barwnemu pióru. Znajdziecie tu wszystko: miłość, tajemnicę, nutkę grozy,poszukiwanie tożsamości i kilka innych wątków.
Żona Adama" to powieść bardziej psychologiczna. W zasadzie opowiada nie o jednej, ale o dwóch kobietach. Pozornie skrajnie różnych. Tytułowy mąż zarysowany jako narcystyczny egocentryk już na pierwszych stronach lektury ginie w wypadku. Jednak nie o niego tu chodzi. Autorka prezentuje, bez oceny jego dwie żony. Byłą - Ritę - buntowniczkę, bez ogródek wygłaszająca własne poglądy i zdania oraz obecną - Annę - pokorną, wycofana i żyjąca tak, jakby jej nie było. losy pań w końcu się łączą i nagle okazuje się, że pozornie rywalki, uwalniają się od mężowskiego piętna, dopiero po wspólnie spędzonych chwilach. Autorka prezentując, te dwie postaci pyta o kobiety. O ich rolę w życiu mężczyzny i sens ponoszonych wyrzeczeń.